Składniki:
- 1 kg. kapusty kiszonej
- 2 kg. kapusty świeżej
- 40 dkg. suszonych grzybów
- koncentrat pomidorowy
- liście laurowe
- ziele angielskie
- pieprz
- sól
Grzyby wrzucam do garnka, zalewam wodą i gotuję do miękkości.
Po ugotowaniu opłukuję i odcedzam.
Kiszoną kapustę opłukuję pod bierzącą wodą (aby była mniej kwaśna) i odciskam.
Następnie kroję ją na trochę krótszą oraz szatkuję świeżą kapustę.
Na dno dużego garnka wlewam trochę wody, aby kapusta nie przywierała.
To nie prawda co mówią nasze babcie, że kilkudniowy przypalony bigos jest najlepszy.
Kilkudniowy owszem, ale nie spalony.
Gdy tylko się przypali zaraz przekładam do innego garnka.
A dalej... :) wrzucam połowę pokrojonej świeżej kapusty i całość kiszonej;
pod przykryciem duszę jak kapusta trochę zmięknie i zmniejszy objętość,
następnie dodaję pozostałą kapustę.
I tak pod przykryciem na bardzo małym ogniu gotuję w sumie 2 godziny co jakiś czas mieszając,
miedzy czasie doprawiam solą, pieprzem, a także dodję liście laurowe i ziele angielskie, pod koniec dodaję słoiczek koncentartu pomidorowego i ugotowane pokrojone grzyby.
Przez kolejne dwa dni podgrzewam bigos jak zrobi się gorący i odstawiam.
Wtedy najlepiej przechodzi wszystkimi aromatami.
Dobrze ostygnięty bigos przełożyłam do woreczków i zamroziłam,
takie zapasy akurat przydają się na święta, sylwestra i inne okazje.
Tak zamrożony można trzymać do pół roku.
Polecam również przełożyć do słoików i zapasteryzować.
Podczas rozmrażania nigdy nie wkładajcie go do gorącej wody, lepiej dzień prędzej wyjąć do miski i dać mu samemu się rozmrozić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz